Partie opozycyjne mogą wymusić głosowanie nad odwołaniem Roty. Gdyby tak się stało, trudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym liberalni posłowie zagłosowaliby przeciwko - powiedziało publicznemu nadawcy pod warunkiem zachowania anonimowości kilku wpływowych członków gabinetu premiera Justina Trudeau.
"Odejście jest nieuniknione"
Na razie żaden z przedstawicieli Liberalnej Partii Kanady (LPC) nie mówi publicznie o tym, że Rota musi ustąpić ze stanowiska, ale wielu z nich uważa, że jego odejście jest nieuniknione - zaznacza Radio-Canada.
Gdybyśmy wsparli go w głosowaniu, wyglądałoby to jakbyśmy popierali jego działania z zeszłego tygodnia (...) bycie upartym i trwanie w tym zawstydza wszystkich, łącznie z premierem - wyjaśniło jedno ze źródeł. On musi odejść - dodało inne. Jeżeli dojdzie do głosowania, nie ma szans, by zdobył wotum zaufania - wskazało kolejne.
LPC nie ma większości w Izbie Gmin i rządzi dzięki wsparciu Nowej Partii Demokratycznej (NDP). To ugrupowanie, wraz z pozostającym w opozycji Blokiem Quebeckim wezwało już Rotę do dymisji. Liderzy Konserwatywnej Partii Kanady winą za incydent obarczają premiera Trudeau, argumentując, że jego biuro powinno sprawdzić listę zaproszonych gości i nie można zrzucać całej odpowiedzialności na Rotę - dodaje stacja.
Co się stało w parlamencie?
W piątek podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w parlamencie w Ottawie, Rota zwrócił się do siedzącego na galerii dla gości 98-letniego Jarosława Hunki i przedstawił go jako "ukraińsko-kanadyjskiego weterana II wojny światowej, który walczył o ukraińską niepodległość z Rosjanami". Dodał, że mężczyzna mieszka w jego okręgu wyborczym Nipissing—Timiskaming w prowincji Ontario.
Spiker nazwał go ukraińskim bohaterem, kanadyjskim bohaterem, któremu dziękujemy za jego służbę. Zebrani nagrodzili weterana owacją na stojąco. Oprócz Zełenskiego na sali obecny by m.in. premier Trudeau.
W rzeczywistości Hunko w czasie II wojny światowej był członkiem składającej się z ukraińskich ochotników, walczącej u boku Niemiec, 14. Dywizji Grenadierów Waffen SS, znanej również jako dywizja SS Galizien. Jak przypominał ambasador RP w Ottawie Witold Dzielski, jednostka jest odpowiedzialna za zamordowanie tysięcy Polaków i Żydów.
Reakcja polskiego ambasadora
Na słowa Roty oburzeniem zareagowały m.in. kanadyjskie środowiska żydowskie. Po tej krytyce Rota przeprosił za uhonorowanie Hunki i podkreślił, że ponosi pełną odpowiedzialność za to działanie, które nie było konsultowane z innymi politykami i delegacją ukraińską. Przeprosiny powtórzył w poniedziałek, przemawiając przed parlamentem. Obecność Hunki w parlamencie i jego uhonorowanie było "głęboko zawstydzające" i "nieakceptowalne" - powiedział w poniedziałek Trudeau.
Ambasador Dzielski w wypowiedziach dla kanadyjskich mediów zwracał uwagę, że w przeprosinach Roty i Trudeau zabrakło słów o Polsce i Polakach, a ofiarami zbrodni popełnionych przez SS Galizien byli zarówno Żydzi, jak i Polacy