W propagandowym przedsięwzięciu pod nazwą "Żołnierz pokoju" wzięli udział żołnierze z Gwardii Narodowej (Rosgwardii), najemnicy z jednej z prywatnych firm wojskowych, funkcjonariusze resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych, a także przedstawiciele organizacji kozackich.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania, ukazujące nastolatków strzelających do portretów polityków.
"Postępująca indoktrynacja"
Organizatorzy "festiwalu" nie widzieli w takich działaniach niczego nagannego. Przeciwnie - podkreślali, że celem imprezy było "wpojenie młodemu pokoleniu zasad patriotyzmu, miłości do ojczyzny i szacunku do nakazów przodków, a także zachowanie rosyjskiej historii i tradycji" - przekazał Chołod.
Doniesienia o postępującej indoktrynacji uczniów szkół w Rosji pojawiają się od lutego 2022 roku, czyli początku inwazji Kremla na Ukrainę. Dzieci są zmuszane do udziału w różnego rodzaju propagandowych "widowiskach" związanych z armią, podczas których usprawiedliwia się wojnę i głosi potrzebę "obrony ojczyzny" przed NATO oraz - szerzej - Zachodem. W ocenie licznych analityków Kreml dąży w ten sposób do militaryzacji społeczeństwa na skalę niespotykaną od czasów stalinowskich, czyli lat 50. XX wieku.