Co najmniej 10 osób, w tym ośmiu przedstawicieli muzułmańskiej mniejszości etnicznej Rohingja, zginęło w środę po tym, jak ulewne deszcze wywołały osunięcia ziemi w obozach dla uchodźców na południu kraju.
Krajowe stacje telewizyjne pokazują relacje z okolic miasta Śrihat, gdzie mieszkańcy brodzą w wodze po kolana. Opady deszczu podniosły znacznie poziom wód w czterech rzekach w tym regionie, w niektórych punktach nawet o ponad 60 cm powyżej poziomu zagrożenia.
Jak poinformowali urzędnicy z ministerstwa rolnictwa, wystąpienie wód i utrzymujące się opady deszczu, poważnie zagrażają uprawom.
Przerażające dane
UNICEF (Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci) podał, że powodzie spowodowały znaczne szkody w infrastrukturze: w regionie Śrihat ponad 810 szkół publicznych zostało zalanych, a prawie 500 wykorzystywanych jest jako tymczasowe schronienia dla powodzian. Ponadto prawie 140 szpitali i ośrodków zdrowia zostało zniszczonych.
Ostrzeżenia meteorologiczne
Bangladeski instytut meteorologiczny zapowiedział, że obfite opady deszczu będą utrzymywać się przez kolejne pięć dni. Jednocześnie ostrzegł przed możliwymi dalszymi osunięciami ziemi.
Okres monsunowy w Bangladeszu trwa od czerwca do września.
Kolejne powodzie
To kolejne powodzie, które nawiedziły region Śrihat. W maju wody wystąpiły tam z rzek i potoków górskich spływających z górnego biegu rzek Indii.
Bank Światowy w 2015 r. oszacował, że ok. 3,5 mln mieszkańców Bangladeszu jest zagrożonych corocznymi powodziami. Naukowcy przypisują nasilenie takich katastrofalnych zdarzeń zmianom klimatu.