Spotkanie USA i Rosji w Rijadzie. Donald Trump zabrał głos
Donald Trump z entuzjazmem odniósł się do wtorkowych rozmów w Rijadzie z udziałem delegacji z USA i Rosji na wysokim szczeblu, twierdząc, że jest po nich "dużo bardziej pewny", że Rosja chce pokoju.
- Rozmowy były bardzo dobre. Rosja chce coś zrobić. Chcą powstrzymać to dzikie barbarzyństwo - zapewnił, komentując spotkanie podczas konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie.
Europejscy żołnierze w Ukrainie. Donald Trump jest "za"
Z aprobatą - mimo wyrażonej w Rijadzie dezaprobaty przez rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa - wyraził się też o idei umieszczenia europejskich sił w Ukrainie w ramach gwarancji bezpieczeństwa dla tego kraju. Zaznaczył jednak, że Ameryka własnych wojsk nie wyśle.
- Jeśli oni chcą to zrobić, to świetnie. Jestem za (...) Wiem, że Francja o tym wspomniała. Inni o tym wspomnieli. Wielka Brytania o tym wspomniała, ale tak, jeśli zawrzemy porozumienie pokojowe, myślę, że mając tam wojska, z punktu widzenia Europy, my nie będziemy musieli tam niczego umieszczać, ponieważ jesteśmy bardzo daleko - powiedział Trump.
Pytany, czy zgodziłby się w ramach rozmów wycofać wszystkie amerykańskie siły z Europy, Trump odparł, że nie chce tego robić, ale też że nikt do niego się o to nie zwracał.
Donald Trump uderza w Zełenskiego. "Ma 4 proc. poparcia"
Prezydent zbywał też obawy strony ukraińskiej o to, że nie była ona uczestnikiem rozmów, sugerując, że Ukraina powinna była sama doprowadzić do zakończenia wojny.
- Słyszę, że są źli, że nie mają miejsca (przy stole negocjacyjnym - przyp. red.). Cóż, mają miejsce od trzech lat, a można było to załatwić dużo wcześniej, nawet słaby negocjator mógłby to załatwić lata temu, bez utraty dużej ilości ziemi, bardzo małej ilości ziemi, bez utraty życia i bez utraty miast, które po prostu leżą - mówił Trump. - Powinni byli to zakończyć trzy lata temu. Nigdy nie powinni byli tego zaczynać. Mogliby zawrzeć umowę. Ja mógłbym zawrzeć umowę dla Ukrainy, która dałaby im prawie całą ziemię, wszystko, prawie całą ziemię. I nikt by nie zginął - powtarzał.
Prezydent poparł też rosyjski postulat zorganizowania wyborów w Ukrainie, choć jak stwierdził, nie ma to żadnego związku z tym, że żądają tego Rosjanie.
- Cóż, mamy sytuację, w której nie mieliśmy wyborów na Ukrainie, gdzie mamy stan wojenny (...) Mamy przywódcę w Ukrainie, który - nie chcę tego mówić, ale ma 4 proc. poparcia. I ma kraj, który został rozwalony na kawałki - powiedział. - Jeśli chcą mieć miejsce przy stole, czy ludzie z Ukrainy nie musieliby powiedzieć: "Minęło dużo czasu, odkąd mieliśmy wybory?". To nie jest kwestia Rosji. To coś, co pochodzi ode mnie i wielu innych krajów również - mówił Trump.
Kiedy spotkanie z Władimirem Putinem? Donald Trump zapowiada
Pytany przez dziennikarzy, czy spotka się z Władimirem Putinem jeszcze w lutym, Donald Trump odparł tylko, że "prawdopodobnie". Wcześniej w Rijadzie doradca Putina Jurij Uszakow powiedział, że spotkanie prezydentów jest mało prawdopodobne w przyszłym tygodniu.