Zwłoki 56-letniego Shoichi Nakagawy znalazła w niedzielę rano w sypialni ich domu w Tokio żona polityka. Okoliczności śmierci byłego ministra finansów są na tyle tajemnicze, że zainteresowała się nimi tokijska policja.

Reklama

Nakagawa ściągnął na siebie krytykę, gdy na spotkaniu z dziennikarzami po zakończeniu konferencji ministrów finansów państw G7 w Rzymie mówił bełkotliwie, przysypiał a także usiłował odpowiadać na pytania, kierowane do kogoś innego. Tego samego dnia podczas wizyty w muzeum w Watykanie także zachowywał się dziwnie, dotykając eksponatów i wchodząc do pomieszczeń zamkniętych dla zwiedzających.

Dziennikarze natychmiast ocenili, że japoński minister był nietrzeźwy, tym bardziej, że w Tokio znany był ze swoich alkoholowych upodobań. Sam Nakagawa zdecydowanie temu zaprzeczał twierdząc, że na poprzedzającym konferencję prasową wspólnym lunchu uczestników konferencji G7 wypił niespełna lampkę wina, a jego zachowanie było prawdopodobnie wynikiem zbyt dużej ilości zażytych leków na przeziębienie.

Ponieważ Nakagawa był jednym z najbliższych współpracowników premiera Taro Aso, incydent ten postrzegano jako kompromitację całego rządu. Minister finansów wkrótce podał się do dymisji.

Reklama