Kazimierz Czaplicki z Państwowej Komisji Wyborczej powiedział, że najwyższa frekwencja jest w okręgu Warszawa I - 23,11 proc., a najniższa w okręgu obejmującym województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie - 14,3 proc.
Jak podała PKW wybory zakłóciło kilka incydentów. W Koninie komisja musiała wykluczyć ze swojego grona przewodniczącego komisji wyborczej, gdyż był pod wpływem alkoholu. Po zbadaniu trzeźwości mężczyzny przez patrol policji, okazała się, że ma on ponad 3 promile alkoholu we krwi.
W Olsztynie doszło z kolei do awantury, gdy jednej z pań odmówiono pomocy w skreśleniu kandydata. Kobieta zareagowała emocjonalnie i awanturując się opuściła lokal wyborczy, pozostawiając tam swą kartę do głosowania.
Członkowie komisji - z uwagi na fakt, że kobieta podpisała już listę - wrzucili jej kartę do urny. Pojawił się problem, gdy ta po kilkunastu minutach wróciła i niespodziewanie zażądała wydania karty. Została wezwana policja, która zdenerwowaną kobietę wyprowadziła z lokalu.
Już wcześniej PKW informowała o tym, że przed rozpoczęciem głosowania o godzinie 6.45 jeden z członków komisji usiłował wrzucić do urny trzy karty do głosowania, po odnotowaniu w spisie wyborców, że czyni to za siebie, żonę i syna.