"Według naszych informacji <Belmondziak> był w ostatnim czasie bossem stołecznego półświatka. Jednak przestępcy, którzy przerwali zmowę milczenia, potwierdzali, że K. powoływał się na polecenia Rafała Skatulskiego ps. Szkatuła. A ten bandzior jest wciąż nieuchwytny i nie wiadomo czy w ogóle jeszcze żyje" - powiedział jeden ze śledczych warszawskiej prokuratury apelacyjnej.
"Belmondziak" był ścigany przez półtora roku. Schwytali go policjanci elitarnej grupy warszawskiego CBŚ - tzw. łowcy głów - podaje TVP Info.
Marcin K. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpania zysków z haraczy ściganych przez żoliborskie gangi oraz handlu narkotykami.