Na Cmentarzu Komunalnym w Kołobrzegu (Zachodniopomorskie) pochowano w środę posła Platformy Obywatelskiej Sebastiana Karpiniuka, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
W pogrzebie, oprócz rodziny zmarłego, wzięli udział marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna, wielu posłów i senatorów tej partii oraz liczni zachodniopomorscy samorządowcy. Obecni byli również posłowie PiS Joachim Brudziński, Adam Hofman, Mariusz Kamiński i Czesław Hoc.
Ceremonia rozpoczęła się od wręczenia rodzinie zmarłego posła Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski, którym Sebastian Karpiniuk został pośmiertnie odznaczony za wybitne zasługi w służbie państwu i społeczeństwu.
Mszę na cmentarzu odprawił biskup Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. "To była jeszcze młodzieńcza żywiołowość, nagle urwana. Po jego śmierci dowiedziałem się o takim nurcie życia bardzo cichym, spokojnym, o pomaganiu ludziom, o dobroczynności, o której niewielu wiedziało" - powiedział w homilii o tragicznie zmarłym pośle bp. Dajczak.
Premier Donald Tusk, żegnając zmarłego posła, powiedział, że "tego dnia bał się szczególnie, bo wiedział, że przyjdzie moment, gdy będzie musiał mówić nie jako premier, tylko jako przyjaciel, a wtedy nic się nie ma do powiedzenia."
"Sebastian, ty nie powinieneś odchodzić. Dwadzieścia lat temu () poznałem chłopaka, który mógłby być moim dużo młodszym bratem, wierzącego w siebie, w swoje możliwości, wierzącego w wolną Polskę, wierzącego w sens działania" - powiedział Tusk.
Premier przypomniał, iż "jakoś tak się stało, że (Sebastian Karpiniuk) dobiegał już do czterdziestki, (ale) w oczach nas wszystkich był tym młodym, tym budzącym nadzieję, tym jednym z najsilniejszych. Dojrzał na naszych oczach, stał się naprawdę twardym facetem. Dzisiaj przy twoje trumnie zebrało się wielu twardych facetów i zobacz, wszyscy mają łzy w oczach" - dodał Tusk.
"Będziemy pamiętali o tobie i twoich bliskich, chociaż mieliśmy nadzieję, że zgodnie z naturą, to raczej ty będziesz nas kiedyś żegnał. Bóg tak chciał, nie rozumiemy tego" - zakończył szef rządu.
>>>Czytaj dalej>>>
Marszałek Komorowski podkreślił, że "Sebastian Karpiniuk jest fragmentem wielkiego wspólnego narodowego dorobku, jakim są i byli ludzie dojrzali, wyrastający w normalnym kraju, w normalnej rzeczywistości".
"Sebastian przecież u progu Polski wolnej w 1989 r. był człowiekiem, który dopiero wkraczał w pełnię życia, wkraczał w dorosłość. Należy więc do pokolenia tych polityków polskich, którzy wyrośli w Polsce niepodległej, w Polsce demokratycznej" - powiedział Komorowski.
Marszałek dodał, że "wspominając Sebastiana będziemy mówili, że go nam brakuje, że wspólnym wysiłkiem będziemy starali się zadbać o to, aby to wszystko dobre, w czym uczestniczył Sebastian, było kontynuowane".
Karpiniuka - "sekretarza klubu, kolegę, przyjaciela, brata" - pożegnał także przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna.
"Żegnamy za twoje wielkie serce, za te uśmiechnięte wesołe oczy, za wielki charakter, za to, że byłeś dobrym człowiekiem. Żegnamy ten twój czarny notes, w którym wpisywałeś najważniejsze spotkania i rzeczy, o których miałeś pamiętać. Żegnamy tę czarną teczkę, która była pełna najważniejszych dokumentów. Żegnamy niesforną grzywkę, która zawsze była i mówiłeś, że musi tak być. Żegnamy telefon, którym esemesami przypominałeś nam o ważnych spotkaniach, a którego już nigdy nie odbierzesz" - powiedział Schetyna.
Sebastian Karpiniuk spoczął obok swojej matki. Rodzinny grobowiec znajduje się w pobliżu miejsca pochówku gen. bryg. Dariusza Maciąga i płk. Wojciecha Maniewskiego - ofiar katastrofy wojskowego samolotu transportowego CASA, który rozbił się w 23 stycznia 2008 r. pod Mirosławcem