Grzegorz Dolniak zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Wśród żegnających go w będzińskim kościele pod wezwaniem św. Trójcy byli m.in. premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, szef europarlamentu, liczni parlamentarzyści. Uroczystość zgromadziła tłumy ludzi w kościele i wokół niego.

Reklama

"To właśnie ty byłeś Platformą Obywatelską; byłeś jak żołnierz pierwszej brygady. To od twojego wysiłku był początek naszej wspólnej pracy. Bez ciebie będzie o wiele trudniej, będzie trudniej najbliższym, Zagłębiu, Platformie i całej ojczyźnie" - mówił podczas uroczystości premier Donald Tusk, nazywając posła Dolniaka "niezastąpionym".

Szef rządu przypomniał, że Dolniak był jednym z założycieli Platformy, ale - jak zaznaczył - nie było to nigdy dla niego powodem do wywyższania się ponad innych. Tusk podkreślił, że wiceszef klubu PO zawsze ciężko pracował, ale nie dla sławy; nie czekał na odznaczenia.

Marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski wspominał Grzegorza Dolniaka jako człowieka prawego i pracowitego, umiejącego powściągać własne emocje i ambicje. Przypomniał, że powtarzaną często w Sejmie dewizą posła było to, "aby żyło się normalnie, aby było normalnie".

"Czuło się, że to jest głęboka prawda o nim samym. On całym swoim życiem, także parlamentarnym, swoim zachowaniem potwierdzał, że nie tylko chce, żeby było normalnie, ale także czynił tak, aby było normalnie, to znaczy dobrze" - powiedział marszałek.

Dla szefa klubu PO, Grzegorza Schetyny, Grzegorz Dolniak był w parlamencie człowiekiem-instytucją. "Bez niego ten parlament będzie inny" - mówił, wspominając ciężką pracę i zaangażowanie posła we wszystko, co robił. "Był człowiekiem wymagającym - wymagał głównie od siebie - ciężką pracę, zaangażowanie. Potrafił rozmawiać z ludźmi i mieć z nimi kontakt, mówił do ich serc i umysłów, przekonywał. Tego nam będzie brakować" - podkreślił Schetyna.

czytaj dalej >>>

Reklama



Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek wspominał aktywność i uczciwość posła, wskazując te cechy jako jego swoisty testament. "Ty wiedziałeś, że niekoniecznie w zespole najważniejszy jest ten, o którym najgłośniej. Ten ostatni uderza zwycięsko piłkę, bo tę piłkę trzeba także odebrać i celnie podać. I taki byłeś w polityce: pracowity, dzielny i skromny. I taki nam zostawiłeś testament" - mówił Buzek.

Uczestnikom ceremonii pogrzebowej za obecność i wsparcie podziękowała żona posła, Barbara. Przypomniała słowa premiera Donalda Tuska, który, gdy do Polski sprowadzono ciało jej męża, mówił na lotnisku, że był on człowiekiem "do bólu uczciwym".

"To dla mnie i dla mojej rodziny ogromnie ważne słowa. Oznacza to bowiem, że w swojej pracy był rzetelny, uczciwy, cenił honor. Każdy z nas, bez względu na to ile lat przyjdzie mu przeżyć, chciałby na końcu usłyszeć, że był do bólu uczciwy" - mówiła Barbara Dolniak.

Mszy pogrzebowej w będzińskim kościele przewodniczył ordynariusz sosnowiecki, bp Grzegorz Kaszak. W homilii podkreślił, że członkowie prezydenckiej delegacji, którzy zginęli w drodze do Katynia, wypełnili swą misję, składając w ofierze własne życie. "To właśnie dzięki ich ofierze, złożonej z ich życia, oczy całego świata zwróciły się w stronę Katynia i zainteresowały się wydarzeniami sprzed 70 lat" - podkreślił.

"I choć sens tragicznej śmierci 96 osób pozostaje nam nieznany, to każdy z nas może powiedzieć: a jednak misja przez nich samych naznaczona została wypełniona. To, co piękne, dobre i trwałe z bólu, poświęcenia i ofiary się rodzi. Nie zatraćmy tego, co oni swoim życiem i śmiercią nam wszystkim wysłużyli" - zaapelował bp Kaszak.

Zmarły poseł został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.