Reporterzy "Faktu" dotarli na miejsce katastrofy wojskowego samolotu CASA już dwie godziny po tragedii. Las przy lotnisku, gdzie rozbił się samolot, otoczyła Żandarmeria Wojskowa. Części samolotu leżały rozrzucone pośród drzew.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama