"Kierowca bmw do szpitala trafił w stanie ciężkim, ale na szczęście pasażerowie trzech samochodów, w które uderzył, są jedynie lekko ranni. Wśród nich jest 3,5-letnie dziecko" - informuje dziennik.pl Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiej policji.
Nie wiadomo, dlaczego bmw ruszyło z piskiem opon tuż po zatrzymaniu. Być może dlatego, że policjanci mieli słuszne podejrzenia, iż jego pasażerowie brali udział w przestępstwie.
"To był powód zatrzymania samochodu" - mówi Nowak. Czy rzeczywiście jadący bmw byli przestępcami, wyjaśni policyjne śledztwo.