Na terenie kopalni powstało wielkie zapadlisko. "Nie wiemy na razie, czy wieża szybowa i rozdzielnia wysokiego napięcia wpadły w główny szyb wentylacyjny kopalni. Ze względu na zagrożenie wycofano całą nocną zmianę, czyli 416 pracujących w kopalni górników" - mówi rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Edyta Tomaszewska.

Reklama

>>>Przeczytaj o największej katastrofe górniczej w polskiej kopalni "Halemba"

Kopalnia "Szczygłowice" jest połączona z kopalnią "Knurów". Ten drugi zakład korzysta z tego samego szybu wentylacyjnego, dlatego także stamtąd ewakuowano pracowników - ponad 90 osób.

"Od tygodnia wiedzieliśmy, że szyb się może zawalić. Prowadziliśmy prace pod nadzorem specjalistów. Chcieliśmy zapobiec katastrofie, ale się nie udało" - powiedział w TVN24 rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej.

Jak powiedział, praca w obu kopalniach jest częściowo wstrzymana, wydobycie wynosi obecnie 40 procent normy. "Kiedy zmienimy system przewietrzania, kopalnia może powrócić do normalnego trybu pracy" - dodał Madej.

Reklama