"Mimo kryzysu znajdziemy pieniądze dla więzień na system monitoringu" - zapewnia wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Stała obserwacja niebezpiecznych więźniów ma zapobiec kolejnym przypadkom samobójstw. Kamery będą obserwowały również kącik sanitarny. Do tej pory część dyrektorów więzień wyłączała ten rejon cel spod obserwacji kamer, tłumacząc to prywatnością skazanego. To właśnie w kąciku sanitarnym powiesił się 19 stycznia Robert Pazik.
"Monitoring będzie pełny" - zapewnia Kwiatkowski. Jednocześnie dodaje, że pozostali przy życiu osadzeni związani ze sprawą porwania Olewnika są pod specjalnym nadzorem. Dotyczy to również ostatniego z zatrzymanych, przyjaciela zamordowanego Krzysztofa Olewnika - Jacka K. "Codziennie dostaję pisemny raport o jego stanie i zachowaniu" - mówi Kwiatkowski.
Za śmierć Pazika odpowiedzą dyscyplinarnie dwaj funkcjonariusze: były dyrektor więzienia w Płocku i kierownik działu ochrony tego zakładu. "Dyrektor miał możliwość ściślejszego monitorowania celi Pazika" - mówi wiceszef służby więziennictwa Arkadiusz Dmowski. Podkreśla, że dyrektor powinien wiedzieć, że Pazik ma skłonności samobójcze.
"Świadczyło o tym zachowanie Pazika. Uderzał głową o kraty i ścianę. Przedawkował leki, jakie dostał od psychiatry, który się nim opiekował" - podkreśla Dmowski.
Jeśli postępowanie dyscyplinarne dowiedzie winy funkcjonariuszy, grozić im będzie utrata pracy.