19-letni Hubert L., który dwa lata temu porwał i zgwałcił 13-letniego chłopca, wyszedł z więzienia. Wkrótce po opuszczeniu zakładu karnego dotarł do swojej ofiary i groził jej śmiercią za ujawnienie sprawy. Przerażony chłopiec i jego matka natychmiast zawiadomili policję.
Funkcjonariusze zatrzymali 19-latka. Prokuratura postawiła mu zarzuty kierowania gróźb karalnych i zażądała tymczasowego aresztowania pedofila. Niestety, poznański sąd rejonowy uznał, że grożenie byłej ofierze śmiercią to za mało, by aresztować gwałciciela i wypuścił go na wolność. Zarówno policja, jak i prokuratura są oburzone decyzją sądu.
>>>Sąd puścił wolno pedofila-recydywistę
Jarosław Komorowski, wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto uważa, że nie ma niebezpieczeństwa, iż sprawca spełni swoje groźby. Komorowski mówi, że nawet, jeśli sądy skazują za groźby karalne na więzienie, to zwykle zawieszają tę karę. Dlatego w tego typu przypadkach areszt stosuje się niezwykle rzadko.
To kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy sąd puszcza wolno przestępcę grożącego śmiercią ofierze. Sąd w Kościanie uwolnił skazanego za gwałt Jana Sz. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna zamordował szwagierkę, która zeznawała przeciwko niemu, i jej konkubenta.
Kilka dni później na wolność wyszedł Marek W. z Chodla, który odsiadywał wyrok za znęcanie się nad rodziną. Dwa dni po wyjściu z więzienia zamordował swoją żonę.