Ilona Blicharz: Polacy w badaniu dla TVP wypowiedzieli się, że nie lubią Hanny i Tomasza Lisów. Dlaczego ci dziennikarze nie budzą sympatii widzów?
Urszula Jarecka*: Lisowie wydają się widzom bardzo chłodni, eleganccy, a przez to niedostępni, czego ludzie nie lubią. Wśród najbardziej lubianych znalazły się osoby, które są prospołeczne, wychodzą do ludzi, troszczą się o nich, poruszają tematy im bliskie jak Ewa Drzyzga, są otwarci i sympatyczni tak jak Szymon Majewski. Polacy ich lubią, bo chcą się z nimi utożsamiać, chcą być postrzegani w społeczeństwie tak jak oni.

Reklama

>>>Cichopek jest lepsza od Lisa

Tomasz Lis prowadzi program publicystyczny, gdzie może sobie pozwolić na wyrażanie wielu emocji. Ale Hanna Lis prowadzi program informacyjny i powinna zachować neutralność.
Brak sympatii do Tomasza Lisa jest ściśle związany z rodzajem programu, jaki tworzy. Porusza w nim tematy bardzo trudne, nieprzyjemne i zmuszające do myślenia, a tego widzowie nie lubią. Do tego jest wobec swoich rozmówców agresywny i polemiczny. Dziwi, że podobnie potraktowana została Hanna Lis. Być może jest postrzegana jako ta, która rozbiła małżeństwo, a w dodatku jest osobą chłodną - to może działać na jej niekorzyść.

>>>Hanna Lis: nie jestem niepopularna

Są to jednak osoby, które w ostatnim roku najwięcej zyskały na popularności. Widzowie mimo że ich nie lubią, doskonale ich znają i oglądają. Z czego wynika ta rozbieżność?
Ta niedostępność mimo wszystko przyciąga. Widzowie mają też poczucie, że tematy poruszane zarówno przez Hannę, jak i Tomasza Lisa są trudne, ale poważne, które trzeba znać i rozumieć. Mamy takie poczucie, że dobrze to wiedzieć, bo to jest ważne.

Reklama

>>> Hanna Lis tym razem pożegna się z nami na dobre?

*Dr Urszula Jarecka, socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, specjalizuje się w kulturze audiowizualnej, nowych mediach, socjologii kultury