"Uciekinier był dobrze znany policjantom. Wiedzieli, że ma na swoim koncie sporo przestępstw, poza tym, od jakiego czasu był poszukiwany, bo nie stawił się na czas do więzienia" - mówi DZIENNIKOWI podinspektor Magdalena Zielińska z łódzkiej komendy wojewódzkiej policji.

Reklama

>>>Policjant postrzelił podejrzanego o napady

Gdy policjanci chcieli zatrzymać przestępcę, ten odepchnął jednego z nich i rzucił się do ucieczki. Nie reagował na żadne wezwania. "Zatrzymał się dopiero, gdy jeden z policjantów oddał dwa strzały ostrzegawcze w powietrze" - mówi podinspektor Zielińska.

46-letni Henryk J. został skazany na trzy lata więzienia m.in. za uprowadzenie i ciężkie uszkodzenie ciała innej osoby. Nie stawił się jednak do więzienia.

>>>Policjanci musieli strzelać do pirata

Teraz Henryk J. posiedzi za kratami dłużej niż trzy lata, bo dodatkowo odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza i próbę ucieczki. Grożą mu za to kolejne trzy lata pozbawienia wolności.