"W tym domu często dochodziło do awantur, jednak nie były one wcześniej zgłaszane na policję" - powiedziała DZIENNIKOWI Anna Zbroja z małopolskiej policji. "Wczorajsza awantura miała tragiczny finał - 33-latek po kłótni z konkubiną zdetonował granat" - mówi Zbroja. Kobiecie i jej 10-letniemu synowi udało się uciec.Mężczyzna zginął na miejscu.

Reklama

>>>Dramatyczna próba samobójcza w Toruniu

Dom, w którym mieszkał mężczyzna, został poważnie uszkodzony. "Kobieta z synem na razie nie mogą tam mieszkać, najpierw biegli muszą ocenić stan budynku" - informuje Zbroja. Policjanci próbują ustalić, w jaki sposób 33-latek wszedł w posiadanie granatu i czy w momencie jego detonacji był trzeźwy.

>>>Trzymamy w domach nielegalny arsenał