Wojciech Cejrowski przyjechał na zaproszenie Akademickiego Klubu Myśli Społeczno-Politycznej Vade Mecum, która zasłynęła ściąganiem do Lublina osób o skrajnie prawicowych poglądach. Podróżnik w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wygłosił wykład. "Będę zachęcać, by Ciemnogród przestał być luźną grupą ludzi" - zapowiadał na konferencji prasowej Cejrowski. "Nikt nie reaguje, gdy lewica chce zalegalizować grzech. Kiedy w <WC Kwadransie> mówiłem w takich sytuacjach <nie>, ludzie bili mi brawo. Ale siadali na dupskach i czekali na następny odcinek. Dlatego będę wołał, żeby nie siedzieć na dupskach" - mówił Cejrowski.

Reklama

>>>Cejrowski: porzucam Polskę, bo rządzi Tusk

Podczas wykładu podróżnik mówił o tym, że na PSL nie warto głosować, bo to partia, "która da każdemu ze swoich”. Że nie warto płacić podatków, bo one są przeznaczane "na zabijanie dzieci w Chinach”. I że gejów należy tępić. "Chodzi o stałe i uporczywe potępianie grzechu sodomskiego, którego oni się dopuszczają" - grzmiał Cejrowski. "U zdrowego mężczyzny pederasta wzbudza obrzydzenie. Ale także obrzydzenie w oczach Boga. A my mamy obowiązek wytykać ich palcami, jeżeli to im uratuje duszę wieczną przed potępieniem".

>>>"Wolę dzikusów od parady gejów"

Władze KUL twierdzą, że nie mają nic wspólnego z zaproszeniem kontrowersyjnego podróżnika - była to wyłącznie inicjatywa klubu Vade Mecum. Na takie wydarzenia organizowane przez stowarzyszenia studenckie działające na uniwersytecie uczelnia bezpłatnie udostępnia sale.

>>>Karnowski: Cejrowski jak dziecko we mgle

Wykłady Cejrowskiego były biletowane - widzowie musieli zapłacić po 15 lub 25 złotych. Dziennikarze, którzy przyszli na wykład i nie mieli biletów, zostali wyproszeni. "Nie są świętmi krowami" - mówili organizatorzy. Dochód z imprezy podzielili między siebie studenci z organizacji Vade Mecum i Wojciech Cejrowski.

>>>Cejrowski nie chce być Polakiem