Przed godziną 8:00 w miejscowości Bytyń w Wielkopolsce zderzyły się cztery samochody. Cztery osoby nie żyją, dwie są ranne. Auta wpadły na siebie na łuku drogi. Dlaczego - to ustala policja. Wiadomo jedynie, że warunki były w tym czasie złe - padał deszcz i jezdnia była śliska.

Reklama

Dramatyczny wypadek wydarzył się również w miejscowości Lgota Błotna koło Lelowa (Śląskie). 21-letni kierowca volkswagena polo, mijając renault z lawetą lekko zahaczył je bokiem, a potem czołowo zderzył się z jadącym za lawetą volkswagenem passatem.

Oba samochody zapaliły się. Z passata wypadł lub wydostał się 12-letni chłopiec, jadący z 45-letnim częstochowianinem, najprawdopodobniej ojcem. Mężczyzna spłonął. Nie żyje również kierowca volkswagena polo. Dziecko ze złamaniami trafiło do szpitala.

Dziewięć osób trafiło do szpitali, gdy około godz. 4:30, na łuku drogi na przedmieściu Lublina, audi A4 zderzyło się z fordem focusem. W audi jechało siedem osób; w fordzie - dwie. "To młodzi ludzie, w wieku około 20 lat. Stan trzech osób jest ciężki" - mówi Anna Smarzak z lubelskiej policji.