O sprawie zrobiło się głośno na początku stycznia. Dziennikarze "Dziennika Łódzkiego" ujawnili wtedy, że pod koniec ubiegłego roku Małgorzata Potocka, znana aktorka i reżyserka, wykupiła mieszkanie komunalne, które przyznali jej radni, gdy obejmowała w 2006 r. fotel szefowej łódzkiego oddziału TVP. Za blisko 200-metrowy lokal w atrakcyjnej kamienicy w samym centrum Łodzi Potocka zapłaciła niecałe 53 tys. zł. Tymczasem eksperci rynku nieruchomości oszacowali, że mieszkanie warte jest ponad 650 tys. zł! Skąd wzięła się aż tak wielka różnica? Niejasną transakcją zajęła się właśnie łódzka prokuratura.

Reklama

"Jesteśmy na etapie czynności sprawdzających. Postępowanie nie zostało wszczęte ani w sprawie, ani tym bardziej przeciwko konkretnym osobom. Na razie ustalamy, czy doszło do nieprawidłowości, najpierw w przypadku wynajmu mieszkania, a potem jego sprzedaży. Do końca miesiąca podejmiemy decyzję, czy wszcząć postępowanie. Prawdopodobnie tak się stanie, ale za wcześnie na kategoryczne wnioski" - tłumaczy Monika Zduńczyk-Nowak z Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście.

Sama Małgorzata Potocka o sprawie nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Po publikacji "Dziennika Łódzkiego" lewicowi radni miasta zapowiedzieli złożenie interpelacji z wnioskiem o ujawnienie cen wykupu mieszkań komunalnych w ostatnim czasie. W Łodzi o przydział mieszkania komunalnego stara się około 5 tysięcy osób. Średnio czekają na nie od 3 do 5 lat.