We wtorek oraz środę rano z powodu braku dziennikarzy i pracowników technicznych po raz pierwszy w historii olsztyńskiej TVP nie ukazały się lokalne programy informacyjne. W środę do pracy stawili się dziennikarze etatowi, dwie ekipy dziennikarskie wyjechały w teren. Pikietujący dziennikarze twierdzą, że mimo to w środę lokalny program informacyjny nie ukaże się, ponieważ do pracy nie stawił się żaden z montażystów.

Reklama

>>>Nie chcemy mieć nic wspólnego z TVP

Dziennikarz Michał Górski powiedział w imieniu protestujących: "protestujemy w obronie miejsc pracy, bo dwa dni temu większość załogi, która tworzyła program, straciła pracę. Skończył się okres wypowiedzenia z firmą zewnętrzną, a dyrektor oddziału mimo obietnicy podpisania z każdym umowy nie zrobił tego".

>>>Misja w TVP to sześć godzin telenowel dziennie

Dziennikarze przynieśli transparenty z napisami: "Łapy precz od TVP. Telewizja dla dziennikarzy" oraz "Dość milczenia o TVP. Telewizja publiczna, nie polityczna".

Reklama

Dyrektor olsztyńskiego oddziału TVP Robert Żłobiński nie chciał komentować pikiety. "Nie ma mnie w pracy, przyjadę później, nie widziałem jeszcze pikietujących" - powiedział Żłobiński. Od rana nie przyjechał do siedziby TVP w Olsztynie. Dziennikarze, którzy pikietują telewizję, twierdzą, że Żłobiński pojawił się pod telewizją, ale na widok pikiety zawrócił i odjechał.

>>>Sasnal: Czuję obrzydzenie do poglądów w TVP

Reklama

Przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski zapowiada wysłanie pisma do prezesa TVP Piotra Farfała z pytaniem o sytuację w TVP. "Ustawowym obowiązkiem TVP jest nadawanie programu. Ten obowiązek nie jest realizowany" - powiedział Kołodziejski. Zaznaczył, że "sytuacja w TVP jest bez precedensu". Jak powiedział, w tej chwili próbuje się zorientować, jakie są możliwe konsekwencje w związku z zaniechaniem nadawania programu.

Stanowisko w sprawie dziennikarskiego protestu zajął wojewoda warmińsko-mazurski, który zaapelował o jak najszybsze rozwiązanie sporu. Skierował też list do dyrektora regionalnej TVP w Olsztynie Roberta Żłobińskiego. "Stwierdzam, że dalece nieprzemyślane i niedopuszczalne jest zaprzestanie emisji, zwłaszcza w chwili obecnej, kiedy stoimy w obliczu zagrożenia pandemią świńskiej grypy" - napisał wojewoda. Rzecznik wojewody Edyta Wrotek dodała, że list przesłano też do wiadomości prezesa TVP.

Jak nieoficjalnie powiedział jeden z protestujących dziennikarzy, kolegów z Olsztyna zamierzają poprzeć dziennikarze TVP z Krakowa. "Ich protest miałby ruszyć w poniedziałek. Jeśli naprawdę chcą się przyłączyć, namawiamy ich, by zrobili to dziś lub jutro" - przyznał anonimowo jeden z pikietujących.