Nie byli bezmyślną bandą, która terroryzuje właściciela, zabiera kluczyki i porywa pojazd, ale prawdziwymi specami od luksusowych aut! Działali... intelektem. Sercem 12-osobowego gangu byli dwaj elektronicy, którzy w parę minut potrafili rozmontować każdy system, teoretycznie zabezpieczający samochód przed złodziejami.

Do łamania blokad inteligentni przestępcy wykorzystywali własnoręcznie skonstruowane elektroniczne urządzenia oraz napisane przez siebie programy do oszukiwania komputerów pokładowych! Niestraszne im były najnowsze audi, mercedesy, BMW oraz ich skomplikowane układy elektroniczne. Grupa działała od co najmniej dwóch lat.

Bandyci nie byli pazerni. Chętnie organizowali przestępcze kursy dla kolegów po fachu. Swoim doświadczeniem dzielili się z innymi bandami ze Śląska. Miejmy nadzieję, że nie zdołali przekazać całej swojej wiedzy. Gdy wyjdą z więzienia, zabezpieczenia się zmienią, a dokształcać się za kratkami w tej materii będzie im raczej trudno.