Na razie wiadomo tylko, że Jerzy Regulski w środę załadował broń, przyłożył sobie do skroni i strzelił. Dzień później zmarł w szpitalu. I zostawił list, w którym żegna się z rodziną.
Jak dowiedzał się dziennik.pl, z prokuratorem Regulskim, tuż przed jego samobójstwem, kontaktował się telefonicznie Mieczysław Rakowski. Były premier PRL i ostatni pierwszy sekretarz PZPR jest zamieszany w sprawę moskiewskiej pożyczki. Sprawę, którą prowadził i umorzył prokurator Regulski. A co powiedział Regulski Rakowskiemu?
"Rozmawiałem z nim na dzień przed tym, jak targnął się na życie. Składałem mu życzenia imieninowe" - opowiada dziennikowi.pl Rakowski. "Powiedział, że to jego ostatnie imieniny. Bardzo źle się czuł i już nawet niewyraźnie mówił".
Rakowski najpewniej był ostatnią osobą, z którą rozmawiał prokurator. Jednak ani relacja Rakowskiego, ani list pożegnalny nie wyjaśniają, dlaczego targnął się na życie. Czy powodem była przeszłość prokuratora, która dziś powraca? Przecież - jak przypomniał DZIENNIK - w 1993 roku umorzył on śledztwo w sprawie tak zwanej pożyczki moskiewskiej. Chodziło o pieniądze pożyczone PZPR przez rosyjskich komunistów w 1990 roku. Naruszono przy tym przepisy walutowe. Pieniądze odebrał ostatni pierwszy sekretarz PZPR, Mieczysław Rakowski. Kilka miesięcy później część kwoty oddał Leszek Miller. Także złamał przy tym prawo. A trzy lata później prokurator Regulski umorzył śledztwo.
Niedawno sprawa wróciła. Minister Ziobro ujawnił część dokumentów w tej sprawie. Zaczęto też mówić o utworzeniu specjalnej komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić kulisy całej afery.
Jednak nazwisko Regulskiego pojawia się też w innych sprawach. Katowicka prokuratura już sprawdza obciążające go informacje. Jest podejrzenie, że za pieniądze przekazywał on przestępcom ważne informacje o prowadzonych śledztwach.