Dowody, jakie przeciwko Stanisławowi T. i Renacie R. zgromadzili śledczy, mieszczą się w dziesięciu tomach. Na byłych pracownikach stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim ciążą zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa na 130 dializowanych pacjentów. 53 z nich zaraziło się groźną żółtaczką.

Reklama

Prokuratura nie ma wątpliwości co do winy oskarżonych i wskazuje bezpośredni powód zakażeń - nie wymieniano umieszczonej w jonometrze rurki kapilarnej, w której zostawała krew innych chorych. W ten sposób zainfekowana krew dostawała się do organizmów innych pacjentów. Jednorazowe rurki nie są jakimś szczególnie skomplikowanym i cennym sprzętem - kosztują około jednego grosza za sztukę.

Oskarżonym dodatkowo postawiono zarzut posiadania amfetaminy.