To wstępne wyniki sekcji po zewnętrznych oględzinach zwłok Polaka. Prokuratora Okręgowa w Krakowie, która dostała dokumenty od włoskich prokuratorów, zastrzega, że na ostateczny raport trzeba jeszcze poczekać.
"W tego rodzaju sytuacjach wykonywane są jeszcze dodatkowe różne badania" - tłumaczy w radiu RMF prokurator Krzysztof Urbaniak. I dodaje, że pełna opinia włoskich lekarzy na temat okoliczności śmierci Polaka ma być gotowa za dwa miesiące.
Włoska policja podejrzewa, że Polacy, którzy zmarli w okolicach Foggi, a prawdopodobnie pracowali w obozach pracy, zostali zabici przez mafię. Śledczy chcą ekshumować kilka zwłok, by potwierdzić swoje podejrzenia.
Policja na razie zatrzymała kilkadziesiąt osób, które oskarża o organizowanie nielegalnej pracy dla emigrantów, m.in. z Polski. Były to w praktyce obozy niewolników, robotnicy zatrudnieni przede wszystkim w rolnictwie dostawali bowiem bardzo małe pieniądze, a pilnowali ich uzbrojeni strażnicy.
Niepokornych bito i zastraszano. Mafiozi zabierali im także paszporty. Włoska policja twierdzi, że ma dowody, m.in. z podsłuchów, że gangsterzy nawet zabijali najbardziej opornych "niewolników".
Wciąż nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci Polaka pracującego we włoskich obozach pracy. Sekcja zwłok nie potwierdziła przypuszczeń, że naszego rodaka ktoś śmiertelnie pobił. Na ciele nie znaleziono takich obrażeń. Ale lekarze zastrzegają - to wstępna ocena wyników, trwają jeszcze specjalistyczne badania szczątków mężczyzny.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama