Prokuratura nie dostała od Centralnego Biura Śledczego stenogramów z podsłuchanych rozmów w tej sprawie. Weronika Marczuk jest podejrzewana o korupcję. CBA urządziło prowokację, by wręczyć jej łapówkę przy okazji prywatyzacji Wydawnictw Naukowo Technicznych. Kopertę, w której było 100 tysięcy złotych wręczył jej słynny agent Tomek.

Reklama

Oskarżona o korupcję Weronika Marczuk straciła wszystko: trzy kontrakty w telewizji, pracę prawnika, stanowisko w spółce giełdowej. Najgorszą rzeczą dla niej jest teraz przeciągające się dochodzenie - pisze "Gazeta Wyborcza".

Nieoficjalnie wiadomo, że postępowanie w prokuraturze blokują ogromne ilości rozmów nagranych przez agenta - dodaje gazeta.