Prokurator Generalny Andrzej Seremet, pytany w Radiu ZET, czy prokuratura przesłucha kontrolerów lotniska w Smoleńsku, powiedział: "tak, to jest zamiar prokuratury". Odnosząc się natomiast do pytania o trzecią osobę w wieży, powiedział: "prokuratura była świadoma tej osoby w wieży, dlatego przesłuchanie tej osoby zostało wystosowane do prokuratury rosyjskiej. Wnosiliśmy o przesłuchanie przez prokuratorów rosyjskich".

Reklama

"Gazeta Wyborcza" napisała, że na wieży lotniska Siewiernyj poza kontrolerem lotów Pawłem Plusinem i jego pomocnikiem Ryżkowem był jeszcze płk gwardii Nikołaj Krasnokutski. Do 15 października 2009 roku dowodził on 103. Gwardyjskim Krasnosielskim Pułkiem Wojskowego Transportu Lotniczego na lotnisku w Smoleńsku. Krasnokutski został przysłany do Smoleńska z Tweru.

Prokurator Generalny pytany, czy są nagrania rozmów polskich pilotów z wieżą kontrolną powiedział, "tak, natomiast jeżeli chodzi o nagrania wieży kontrolnej z Moskwą, to prokuratura nie jest w ich posiadaniu". Na pytanie czy polska prokuratura wystąpi o przekazanie tych nagrań przez prokuraturę rosyjską, powiedział: "To było ujęte w dwóch wnioskach, kierowanych do strony rosyjskiej. W tym pierwszym ogólnym, w którym (...) wskazano, by wszystkie dowody mogące mieć związek z tą sprawą zostały przekazane Polsce. A potem konkretnie, w kolejnych wnioskach wskazywano dowody, o jakie nam chodzi".

Pytany, czy jest zaskoczony, że na miejscu tragedii nadal znajdowane są szczątki, powiedział: "i tak, i nie". "Mając informacje przekazane ze strony rosyjskiej, że dokonano dosyć ścisłej starannej penetracji tego terenu sądziłem, że nie dojdzie do takich sytuacji" - powiedział. "Natomiast z drugiej strony wiem, że doświadczenie związane z takimi katastrofami poucza, że zdarza się po kilku miesiącach, a nawet latach, mogą jakieś drobne szczątki zostać znalezione na skutek działania czynników atmosferycznych i innych jeszcze okoliczności" - zaznaczył. "Jestem zaskoczony, ale też wiem, że takie konsekwencje mogą nastąpić" - dodał.

Reklama

Na uwagę, że "mecenas Rogalski, który jest pełnomocnikiem rodzin, w tym pełnomocnikiem Jarosława Kaczyńskiego (...) twierdzi, że Rosja manipuluje i że Rosja preparuje materiały", Seremet odpowiedział: "nie wiem, jakie miał dowodowy na taką wypowiedź pan mecenas Rogalski. Ze strony prokuratury nie mogę powiedzieć, żeby tego rodzaju wnioski miały być uzasadnione".

Na pytanie, czy postawienie zarzutów jest możliwe Seremet powiedział: "jest możliwe, ale proszę mnie zwolnić od odpowiedzi na pytanie, jaki byłby krąg osób". Powiedział, że - jak mniema - potencjalne zarzuty mieściłyby się w art. 231 Kodeksu karnego (niedopełnienie obowiązków).