Dzisiaj się mówi o tym, że może np. kilka minut po katastrofie jeszcze kilka osób żyło, ale były obrażenia tak głębokie, że nie było możliwym udzielenie pomocy. Ja myślę, że sekcja zwłok jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, o której godzinie i z jakich przyczyn ci ludzie zginęli" - mówi RMF FM Małgorzata Wasserman, córka Zbigniewa Wassermana.

Reklama

Według niej prokuratura już dawno powinna sama przeprowadzić sekcję zwłok. Bo, jak twierdzi Małgorzata Wasserman, ci, którzy zginęli są pochowani bez dokładnej przyczyny zgonu. A to złamanie prawa. Kobieta uważa też, że im dłużej trwa śledztwo, tym wyjaśnienie sprawy staje się coraz mniej możliwe.

"Całościowo patrząc na to dzisiaj można powiedzieć, że w wielu częściach to, co zostało zgromadzone - mówiąc kolokwialnie - nie trzyma się kupy" - mówi w RMF FM.

Wniosek o ekshumację trafi na biurko śledczych jeszcze w tym miesiącu. To jednak dopiero początek lawiny podobnych pism. Kolejne rodziny także, jak twierdzi córka Zbigniewa Wassermana, chcą złożyć wnioski o zbadanie ciał ich bliskich.