"Jeśli zarzuty karne potwierdzą prawomocne wyroki sądu, w stosunku do winnych zarząd JSW S.A. wyciągnie najsurowsze konsekwencje służbowe" - głosi czwartkowe oświadczenie zarządu firmy.
Chodzi o dyrektorów kopalń Borynia, Krupiński i Zofiówka. W środę Prokuratura Apelacyjna w Katowicach postawiła im zarzuty przyjmowania łapówek. To część toczącego się od ponad roku śledztwa, w którym podejrzane są już łącznie 22 osoby. Chodzi o preferowanie firm kooperujących z górnictwem w zamian za łapówki.
Według informacji prokuratury, postawione w środę zarzuty dotyczą lat 2007-2008. Dyrektor Zofiówki - Czesław K. - według prowadzących śledztwo - przyjął prawie 25 tys. zł korzyści majątkowych. Dyrektor kopalni Krupiński - Krzysztof O. - jest podejrzany o przyjęcie 8,5 tys. zł, a dyrektor Boryni - Zbigniew C. miał przyjąć 6,5 tys. zł.
Dyrektorzy nie zostali zatrzymani - wezwano ich w środę do prokuratury, by przedstawić im zarzuty. Tego samego dnia w miejscach ich pracy dokonano przeszukań.
Za czyny nieuczciwej konkurencji - preferowanie różnych podmiotów w zamian za łapówki - może im grozić kara do pięciu lat więzienia.
To kolejne zarzuty w toczącym się od ponad roku śledztwie. We wrześniu katowicka prokuratura apelacyjna postawiła zarzuty korupcyjne 10 osobom z branży górniczej, wśród nich ówczesnym prezesom Katowickiego Holdingu Węglowego Stanisławowi G. i Kompanii Węglowej Mirosławowi K. Obaj stracili stanowiska po informacji o przedstawieniu zarzutów.
Postawione wówczas zarzuty dotyczyły lat 2004-2007 i funkcji, które te osoby pełniły w tamtym okresie - dyrektorów kopalń lub pracowników spółek węglowych. Mieli przyjąć od 2 do 600 tys. zł za preferowanie prywatnych spółek kooperujących z kopalniami. Mirosław K. miał przyjąć 16 tys. zł, odwołanemu prezesowi KHW Stanisławowi G. śledczy zarzucili przyjęcie łapówek na kwotę 186 tys. zł.
Już wcześniej korupcyjne zarzuty w tym samym postępowaniu katowicka prokuratura postawiła dziewięciu osobom. Wśród podejrzanych są b. dyrektor kopalni Szczygłowice Adam K., później wiceprezydent Zabrza, któremu zarzucono, że w latach 2004-2008 przyjął 109 tys. zł łapówek; b. dyrektor kopalni Staszic Janusz S. (528 tys. zł) i b. dyrektor kopalni Wieczorek Artur K. (56 tys. zł).
Jak wynika z ustaleń śledztwa, prywatne spółki, które współdziałały z górnictwem, opłacały się dyrektorom kopalń i osobom z kierownictwa spółek węglowych po to, by móc funkcjonować w branży. Preferowano je przy terminach płatności, podpisywaniu kolejnych umów na wykonanie robót czy dostarczenie do kopalń materiałów, np. specjalistycznych klejów przemysłowych.(PAP)