Janusz Adamowski, Janusz Andrzejowski i Krzysztof Czyżewski - ta trójka kandydatów do Rady Nadzorczej Polskiego Radia zmierzyła się w poniedziałek z pytaniami KRRiT. Podobnie jak w przypadku TVP, dotyczyły one m.in. finansów, mniej zaś było pytań o upolitycznienie.

Reklama

Prof. Janusz Adamowski nie miał żadnych problemów z określeniem wysokości budżetu Polskiego Radia, udziałów spółki w rynku reklamy czy liczbą jego etatowych pracowników. Prawidłowo określił też (na ok. 69 proc.) udział abonamentu w budżecie Polskiego Radia.

Wśród wyzwań dla przyszłej RN PR Adamowski wymienił m.in. potrzebę przyjrzenia się strukturze organizacyjnej spółki. Według niego należy postawić pytanie, czy potrzebnych jest aż pięć programów PR. Mówił też, że być może warto szukać oszczędności w stanie zatrudnienia. Przyznał, że dziennikarzy i pracowników programowych w spółce jest relatywnie niewielu (ok. 480 osób na ok. 1300 zatrudnionych), ale może warto poszukać oszczędności w administracji. Zwrócił uwagę, że średnie zarobki w PR (5,5 tys.) są wyższe niż średnia zarobków profesorów na UW.

Adamowski widziałby też możliwość połączenie dużego radia i TVP, albo przynajmniej Polskiego Radia i jego regionalnych rozgłośni, w jedną spółkę.

Kandydat mówił, że bałby się jednoosobowego zarządu w Polskim Radiu, choć wydaje się on racjonalny z punktu widzenia efektywności zarządzania. Oprócz sprawnego zarządu ważne jest dla niego powierzenie kierownictwa anten profesjonalistom. Poprawy wyników wymaga, jego zdaniem, przede wszystkim Program IV, bo 0,2 proc. udziałów w rynku "to nędzny efekt". Dodał, że wprawdzie Program II też ma śladowe udziały, ale antena ta ma inny charakter - jest to elitarna stacja, gdzie misyjna wartość programu sprawia, że nie należy bać się kosztów. Większy potencjał widzi w Trójce.

Trójkę Adamowski wskazał też jako tę antenę, gdzie w pewnym okresie widoczne było upolitycznienie "choćby poprzez garnitur publicystów zewnętrznych" zapraszanych do audycji. Podkreślił, że każdy ma poglądy polityczne, on także, ale stara się ich nie eksponować i także dziennikarze swoje osobiste poglądy polityczne "powinni zostawiać razem z płaszczem w szatni".



Reklama

Janusz Andrzejowski podkreślał, że Polskie Radio, szczególnie na tle TVP, znakomicie realizuje misję publiczną, co znajduje m.in. potwierdzenie w badaniach opinii publicznej, która wciąż wykazuje bardzo duże zaufanie do Polskiego Radia. Dodał, że zdarzają się "incydenty" jak naruszenie bezstronności czy rzetelności, natomiast w podstawowym wymiarze PR bardzo dobrze realizuje swoje zadania.

Za główne problemy Polskiego Radia uważa finansowanie, ponieważ skoro radio w przeciwieństwie do TVP ok 70 proc. przychodów czerpie z abonamentu, to gdy chwieje się ta opłata, zagrożony jest także byt spółki. Andrzejowski dostrzega m.in. potrzebę zmian strukturalnych wewnątrz firmy, które sprawiłyby, że abonament byłby wykorzystywany bardziej efektywnie.

Opowiedział się za utrzymaniem zespołów artystycznych Polskiego Radia, w tym orkiestr, które powinny być, jego zdaniem, dotowane. Zapewnił, że jest ostatnim, który by się podpisał pod likwidacją tych zespołów tylko z powodów ekonomicznych, bo - jak podkreślił - pełnią one ważną rolę misyjną.

Andrzejowski zauważył też, że obecna procedura wyłaniania władz mediów publicznych znacznie ogranicza wpływy polityczne w tych spółkach. On sam zastrzegł, że nie ma związków politycznych, twierdząco odpowiedział na pytanie Krzysztofa Lufta, czy jest członkiem Stowarzyszenia Ordynacka.



Krzysztof Czyżewski podkreślał, że jest wielkim zwolennikiem cyfryzacji oraz rozwijanych aktualnie przez Polskie Radio tematycznych stacji internetowych. Krytycznie ocenił natomiast wdrażany przez PR projekt Radio na Wizji (wizualnie dostępna w internecie ma być radiowa Czwórka).

Według niego Polskie Radio powinno rozwijać ten kierunek i przestać myśleć o sobie wyłącznie w kategoriach tradycyjnego medium oraz rozwijać program dla niezagospodarowanych przez stacje komercyjne grup odbiorców jak dzieci, osoby starsze, osoby o niekomercyjnych gustach.

Za duży problem PR Czyżewski uważa niewykorzystany potencjał materiałów archiwalnych, które często nie mogą być eksploatowane ze względu na brak stosownych umów na ich wykorzystanie. Wskazywał, że duża część archiwaliów nie jest też dobrze zabezpieczona pod względem technicznym.

Według Czyżewskiego do zarządu PR powinna wejść nie jedna, lecz kilka osób, bo "jeśli ktoś zna się na wszystkim, to tak naprawdę nie zna się na niczym".

Przesłuchania do Rady Nadzorczej PR będą kontynuowane we wtorek i środę. W międzyczasie KRRiT na posiedzeniach omawia zakończone już przesłuchania kandydatów do RN TVP. Członkowie Krajowej Rady mówili w poniedziałek, że rysuje się już pewien konsensus i jest kilku zdecydowanych faworytów. Ostatecznej decyzji, kto wejdzie do nowej RN TVP, należy się spodziewać w najbliższych dniach.