Do wypadku doszło w czwartek wieczorem - poinformowała PAP w piątek, Sylwia Rozkosz z biura prasowego KGHM Polska Miedź S.A. w Lubinie.
Mężczyzna był operatorem samojezdnego wozu kotwiącego; w chwili zdarzenia przebywał poza kabiną - powiedziała Rozkosz.
Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do oberwania skał, bowiem w kopalni nie było żadnego wstrząsu. Okoliczności wypadku bada komisja.
Górnik mieszkał w Polkowicach, w ZG Rudna pracował od 1989 r. Osierocił żonę i dwoje dzieci.
ZG "Rudna" wchodzi w skład KGHM Polska Miedź S.A. w Lubinie.