Pomysłowość naciągaczy i naiwność ich ofiar sięga czasem zenitu. Po metodzie "na wnuczka" i innych podobnych sztuczkach, pojawił się sposób "na ptaka", konkretnie na gadającą papugę ara. Ara miała przybyć prosto z afrykańskiego Kamerunu. Zapragnęła ją przygarnąć 36-letnia bezrobotna mieszkanka powiatu kolskiego (Wielkopolska). Może chciała sobie pogadać.

Reklama

Kobieta przeczytała w internecie ogłoszenie, że pewien mężczyzna z Kamerunu odda w dobre ręce gadającą papugę arę. Wysłała mu dwa tysiące złotych i czekała. Tymczasem, zamiast papugi otrzymała odpowiedź, że będzie musiała jeszcze zapłacić za przylot ptaka, ubezpieczenie i klimatyzowaną klatkę na czas podróży samolotem. Wszystko za kolejne 1200 złotych.

Dopiero wtedy zreflektowała się, że może chodzić o oszustwo i powiadomiła policję. Ara została w Afryce. Zarobiła nie tylko na swoje utrzymanie.