Wszyscy jesteśmy zszokowani. Nic nie zapowiadało tragedii. To był policjant z długim stażem, mający dobrą opinię, nagradzany. Nic nie wiemy też na razie np. o problemach rodzinnych czy długach - powiedział RMF FM Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Nie znaleźliśmy wstępnie żadnych śladów, które mogłyby sugerować, że mogą być w to zamieszane inne osoby - dodaje.

Reklama

Policję zawiadomiła koleżanka żony funkcjonariusza z Jastrzębia Zdroju. Nie mogła się skontaktować ze swą znajomą. Ratownicy wyważyli drzwi i weszli do mieszkania. Tam znaleźli zwłoki nastoletniej córki policjanta i jej rodziców. Zdaniem ekspertów mężczyzna zabił swe dziecko i małżonkę, a potem popełnił samobójstwo.