Pracownicy jego biura skontrolowali cztery instytucje, rozmawiali z 28 osobami, które miały informacje na temat dzieci umieszczonych w rodzinie zastępczej C.
Żadna z tych instytucji nie wykazała się dbałością o dobro dzieci - powiedział Michalak.
Kontrola wykazała m.in., że niekompletny był wywiad środowiskowy przy kwalifikacji rodziny C., brak było opinii ze szkoły, opinii pedagoga i sąsiadów.
Zaznaczył, że dzieci nie otoczono właściwą opieką. Dzieci były przedmiotami tych działań. Wsparcie psychologiczne udzielane dzieciom było na poziomie minimalnym - dodał.
Michalak mówił, że 22 maja Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie miało informacje o stosowaniu przemocy wobec dzieci. Tymczasem - jak podkreślił - zespół ds. pieczy zastępczej zebrał się dopiero 31 lipca, choć jedno dziecko zmarło 3 lipca.
Nie było refleksji, że te doniesienia mogą być prawdziwe - powiedział RPD.
3 lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się pięciorgiem powierzonych i dwojgiem własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. oraz 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Prokuratura w Pucku ustaliła jednak, że dzieci zmarły wskutek pobicia.