Synoptycy wiedzą już, kiedy do Polski przyjdzie wiosna. Z Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że zimowa aura potrwa do niedzieli. Najgorzej będzie dziś w nocy i jutro. Jak powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej Maria Waliniowska z IMGW, w ciągu doby w niektórych regionach kraju spadnie jeszcze kilkanaście centymetrów śniegu. Opady będą występowały na Pomorzu, Mazurach, Suwalszczyźnie i Podlasiu, na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Tam może spaść nawet do dziesięciu centymetrów świeżego puchu. W innych regionach synoptycy przewidują niewielkie i przelotne opady śniegu.
W sobotę i niedzielę opady spodziewane są tylko na krańcach północno - wschodnich. Na pozostałym obszarze kraju pochmurno, ale sucho. Od poniedziałku zmiana pogody. W ciągu dnia zacznie się robić coraz cieplej. Pokaże się także słońce. Prawdziwa wiosna przyjdzie jednak w połowie tygodnia. Wiatr zmieni kierunek z północno - zachodniego na południowo - wschodni i południowy. Środa przyniesie dużo słońca w prawie całej Polsce. Tego dnia na Suwalszczyźnie będą 3 stopnie powyżej zera, a na Dolnym Śląsku nawet 11. W środku kraju od 4 do 6 stopni. Zdaniem synoptyków, w drugiej połowie przyszłego tygodnia temperatura może przekroczyć nawet 18 stopni.