- Zgłoszenia ciągle napływają, ale już wiemy, że o co najmniej piętnaście dachów zostało zerwanych lub uszkodzonych - mówi portalowi Gazeta.pl Marcin Betleja, rzecznik Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Nikt nie przypuszczał, że nawałnica będzie tak silna - po godzinie od ulewy straż zanotowała co najmniej 20 wezwań.
Wiadomo, że konary drzew spadły na dwa samochody, a wiatr przewrócił także wiele billboardów.
- To wyglądało jakby przeszło małe tornado - opowiada jeden ze świadków.
Wiatr wyrywał także drzewa z korzeniami - nikomu nic się nie stało.