- Proponuję dla osoby, która ma dwa promile zwiększyć karę do ośmiu, a może nawet 10 lat więzienia - dodaje.
Teraz za jazdę po pijanemu grozi kara do dwóch lat pozbawienie wolności bez względu na to, czy ktoś ma we krwi 0,5 promila, czy dwa promile.
Zdaniem europosła, jeśli kierowca ma dwa promile alkoholu we krwi i jedzie samochodem w terenie zabudowanym, to powinien być sądzony nie za spowodowanie wypadku, lecz za zabójstwo w zamiarze ewentualnym.
- Sprawca, który narusza przepisy ruchu drogowego, będąc trzeźwym, powoduje wypadek. Jeśli kierowca jest pijany, bełkocze, ma niezborne ruchy i jedzie z ogromną szybkością po terenie pełnym ludzi, musi zakładać, że kogoś zabije. Trzeba zmienić praktykę orzeczniczą, by odstraszać potencjalnych zabójców, pobudzić ich wyobraźnię, skłonić do myślenia o własnej przyszłości - przekonuje Zbigniew Ziobro.
Ale lider Solidarnej Polki chce także, żeby pijany kierowca płacił karę grzywny równą wartości samochodu - i po drugie - żeby odpowiedzialność karną stosować także wobec pasażerów, którzy pozwolili prowadzić auto pijanemu i wobec tego, kto dał mu kluczyki do samochodu.
Europoseł przyjechał do Łodzi na miejsce tragedii, która wydarzyła się w niedzielny wieczór. Pijany kierowca potrącił na przejściu dla pieszych 10-letniego chłopca i 63-letnią kobietę.