Uczestników rozpoczętej we wtorek dorocznej konferencji OBWE w Warszawie przywitała antyukraińska wystawa. Zapłaciła za nią ambasada Rosji.
To czysta wojenna propaganda. Przed salą obrad w hotelu Sofitel Victoria zobaczyliśmy dużą wystawę fotografii z wojny na Ukrainie z podpisami oskarżającymi wojska ukraińskie o całe zło. Pod zdjęciami ze zniszczonego Słowiańska napisano: "Ofiary bombardowania przez ukraińska armię". Obok: "Płaczące ofiary ukraińskiej armii". To wyssane z palca oskarżenia , za którymi nie stoją żadne dowody - mówi "GW" Oksana Romaniuk, dyrektorka ukraińskiego Institute of Mass Information i delegatka na konferencję.
Na konferencję OBWE nie da się wejść nie przechodząc obok wystawy, którą nazwano "Ukraina za czerwona linią". Oficjalne poświęcona jest ona rosyjskiemu fotoreporterowi Andrejowi Stieninowi, który zaginął na Ukrainie.
Nie wiadomo kto jest organizatorem wystawy. Po protestach Ukraińców obok pojawiła się kartka z napisem: "Powierzchnia wystawowa została udostępniona przez hotel organizatorowi powiązanemu z Ambasadą Rosji w Warszawie".
Wieczorem podano, że wystawa została zakończona.
Jak powiedziała rzeczniczka ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie Waleria Perżynska ekspozycja zakończyła się planowo. Tymczasem Ireneusz Węgłowski z zarządu Orbisu (jest właścicielem i zarządcą hotelu), poinformował, że "pomieszczenie było początkowo wynajęte do piątku, 26 września włącznie". Jego zdaniem o wcześniejszym zakończeniu wystawy, zdecydowali jej organizatorzy pod wpływem napływających skarg.