Nie wiadomo, co zawierają butle, być może jest to gaz bojowy sprzed stu lat. Kilka z nich oddano do specjalistycznej ekspertyzy - informuje Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego. Dwie butle są cięższe od pozostałych - o tym, co jest w środku będzie można powiedzieć po dokładnych testach.
Badania próbek ziemi nie wskazują skażenia chemicznego. - Powietrze, ziemia i wymazy ze skorup metalowych butli nie wskazują, że jest jakieś zagrożenie dla okolicznych mieszkańców - ocenia Ivetta Biały.
Ekspertyzy archeologiczne potwierdziły, że butle pochodzą z 1915 roku. Teren należy do prywatnego dewelopera, ale jest objęty ochroną konserwatora ze względu na znalezisko. - Podejrzenie, że zawartość jest wyjątkowo niebezpieczna spowodowała, że sprawę prowadzi wojsko - wyjaśnia Ivetta Biały.
Historycy przypominają, że gaz bojowy podczas I wojny światowej był używany podczas ataku pod Bolimowem.