Do wieczora interweniowali oni ponad 2300 razy, usuwając połamane przez wiatr konary, zabezpieczając uszkodzone dachy i wypompowując wodę z zalanych piwnic - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Najwięcej pracy mieli strażacy z województw mazowieckiego i śląskiego. W każdym z nich interweniowali ponad 500 razy. Paweł Frątczak dodał, że w całym kraju silny wiatr zerwał lub uszkodził dachy na ponad 200 budynkach, w tym na 134 budynkach mieszkalnych.

Reklama

Na Pomorzu strażacy usuwali 24 powalone drzewa. Koło Lęborka jedno z nich spadło na tory kolejowe. Przez chwilę wstrzymany był ruch pociągów, ale nie ma w związku z tym dużych opóźnień. Oberwanie chmury było nad Starogardem Gdańskim. Straż Pożarna w regionie miała około 20 zgłoszeń o zalanych piwnicach i posesjach.

W Warmińsko-Mazurskiem strażacy wywieźli z dróg około 100 powalonych przez nawałnicę drzew. Wskutek awarii, prądu pozbawionych jest w regionie około 2 tysięcy odbiorców w gminach: Grodziczno, Rybno, Iłowo-Osada, Jedwabno, Nidzica, Szczytno, Stawiguda i Gronowo Górne. W Białym Gruncie w powiecie szczycieńskim silny wiatr zerwał 200 metrów kwadratowych blachodachówki z budynku mieszkalnego. Częściowo dachy budynków gospodarczych wichura uszkodziła w Klonie w powiecie szczycieńskim oraz w Iławie. Na stacji meteo w Mikołajkach odnotowano krótki, lokalny bardzo silny poryw wiatru - 133 km/h.

Połamane drzewa i zalane posesje, to główne skutki burz które nawiedziły region łódzki. Strażacy otrzymali w sumie ponad 150 zgłoszeń o zdarzeniach związanych z nawałnicami. Najtrudniejsza sytuacja była w południowej części województwa m.in Wieruszowie, Wieluniu, Piotrkowie Trybunalskim i Bełchatowie.

Na Podkarpaciu najwięcej deszczu spadło i najmocniej wiało na północy województwa. Strażacy byli wzywani na pomoc tylko kilka razy. W powiatach tarnobrzeskim i stalowowolskim usuwali wiatrołomy, ale głównie powalone jeszcze podczas poprzednich burz. W Zaklikowie podtopiona została droga gminna; trwa jej udrożnianie. Strażacy wypompowywali też wodę z jednego z obiektów w tarnobrzeskiem. Również w jednej z miejscowości w tym powiecie - najprawdopodobniej od uderzenia pioruna w słup energetyczny - zapaliło się zboże na pniu. Sytuację opanowano.

Ponad 480 razy interweniowali strażacy z województwa śląskiego, po burzach i nawałnicach, które przeszły dziś po południu. Najwięcej pracy mieli w powiatach częstochowskim, gliwickim, rybnickim, tarnogórskim i kłobuckim. Zabezpieczali 7 zerwanych i 33 uszkodzone dachy na budynkach mieszkalnych. Całkowicie zerwany został dach na szkole w miejscowości Dzwonosierbowice, a częściowo na szkole w Koniecpolu. Prawdopodobnie piorun był także przyczyną pożaru wieży kościoła w Niegowej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Spore straty wichura wyrządziła także w infrastrukturze energetycznej. Bez prądu w województwie śląskim pozostaje około 25 tysięcy odbiorców.

Burze nad województwem śląskim spowodowały trudności na kolei. W kilku miejscach na tory i trakcję spadły drzewa. Nieprzejezdne były odcinki Żywiec-Zwardoń, Koszęcin-Kalety oraz Sumina-Rybnik. Wprowadzono tam autobusową komunikację zastępczą. Obecnie nie ma już utrudnień, jednak pociągi w województwie śląskim mogą mieć opóźnienia.do późnych godzin nocnych.