W czwartek prokurator generalny Zbigniew Ziobro oświadczył, że polecił Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszczęcie śledztwa ws. okoliczności przecieku projektu wyroku TK ws. noweli ustawy o TK autorstwa PiS. Powiedział, że ma to m.in. zweryfikować, czy politycy jakiejś partii obiecywali korzyści sędziom TK i czy odbyły się między nimi jakieś pertraktacje. - Chciałbym, by te fakty nie potwierdziły się - podkreślał wtedy Ziobro. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>

Reklama

We wtorek prok. Dziekański powiedział PAP, że żadne polecenie ani materiały od prokuratora generalnego jeszcze do nich nie wpłynęły - jest natomiast zawiadomienie o wycieku projektu wyroku, skierowane do prokuratury przez prezesa TK.

Zarejestrowaliśmy tę sprawę i prowadzimy czynności sprawdzające. Na razie są one w bardzo wstępnej fazie, bo czekamy na materiały z Trybunału. Wiemy też, że z Prokuratury Krajowej mają do nas trafić jakieś materiały, ale nie wiemy, jaka będzie ich treść, więc dopiero się okaże, czy będzie to jedno wspólne postępowanie, czy dwa odrębne - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej.

Przed wtorkowym posiedzeniem TK, który oceniał grudniową nowelizację ustawy o Trybunale, portal wpolityce.pl opublikował projekt wyroku. W środę na konferencji prasowej po wyroku wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat oraz prezes Rzepliński - podkreślając, że takich wycieków w ostatnich latach nie było - tłumaczyli, że normalną praktyką w TK jest przygotowywanie pisemnych wersji orzeczeń i rozsyłanie ich sędziom przed naradą. Podkreślali, że projekt, który wyciekł do mediów, powstał kilka tygodni przed rozprawą i ulegał potem modyfikacjom.

Odnosząc się do tych wyjaśnień Ziobro mówił w czwartek, że "proceder" przygotowywania wyroków przed rozpoznaniem sprawy na rozprawie jest mu "nieznany osobiście". - Jeżeli pan sędzia Biernat wie o tego rodzaju przykładach spraw polskich obywateli, które toczą się dziś przed sądami powszechnymi, to bardzo bym go prosił, aby (...) dostarczył te informacje do prokuratury, bo sądzę, że mogłyby te przypadki być również przedmiotem postępowań - mówił Ziobro.

Reklama

To że "proceder" przygotowywania projektów orzeczeń w TK nie jest znany Ministrowi "osobiście" nie dziwi, ponieważ nie był on dotąd sędzią Trybunału - napisał Biernat w reakcji na to oświadczenie dodając, że "nie jest zrozumiałe, skąd w kontekście postępowania przed TK wzięło się porównanie z sądami powszechnymi".

W czwartek posłowie PiS złożyli do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez sędziów TK, w związku z doniesieniami, że projekt orzeczenia TK ws. noweli ustawy o TK miał być konsultowany z politykami PO. Według PiS mogło dojść do "korupcji sądowo-politycznej".

PO zapowiedziała natomiast złożenie do prokuratury własnego zawiadomienia przeciwko portalowi wpolityce.pl, który opublikował projekt wyroku TK, sugerując, że był on znany wcześniej posłom Platformy, czemu PO zaprzeczyła. Redakcja podtrzymała wszystko, co napisała.

TK orzekł, że cała nowela ustawy o TK autorstwa PiS narusza cztery zasady konstytucji. Za niezgodne z konstytucją uznał jej szesnaście zapisów. Zdania odrębne złożyli Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w poniedziałek, że Trybunał nie wydał wyroku i słusznie się go nie publikuje, bo Trybunał w tej sprawie był niewłaściwie obsadzony i nie orzekał - a powinien - na podstawie ustawy o Trybunale, lecz wprost na podstawie konstytucji.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że "komunikat TK" nie spełnia przesłanek ustawowych, by być uznanym za wyrok i nie można tego komunikatu opublikować. Według Ziobry, sędziowie TK działali bezprawnie, a ich tzw. orzeczenie nie ma mocy prawnej i nie jest wiążące.

Prezes TK Andrzej Rzepliński podkreślił po orzeczeniu, że wyrok musi być opublikowany.