Jerzy Stępień nie chciał wystąpić w programie razem z Kamilem Zaradkiewiczem, który zarzuca byłemu szefowi TK, że "jest finansowany przez świat polityki". I jednocześnie przytacza przepis: Sędziemu nie wolno podejmować zajęcia ani sposobu zarobkowania, które [by] mogło osłabiać zaufanie do jego bezstronności.
Sprawa dotyczyła finansowania Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej wielomilionowymi kwotami przez resorty poprzedniego rządu.
Ostatecznie Jerzy Stępień wystąpił na sam koniec programu "Minęła 20" w TVP Info. I było gorąco.
Chciano mnie sfotografować z panem Zaradkiewiczem, w ogóle chciano żebym wystąpił przed nim, nie wyraziłem na to zgody. Chciałem wyjść, bo nie było mowy, że będzie tu pan Zaradkiewicz - powiedział Stępień.
Zdaniem Stępnia "żaden świat polityki nie finansuje Fundacji". Te pieniądze zostały zdobyte w konkursach (...) Są to pieniądze unijne, którymi zarządza ministerstwo (...) myśmy przeszkolili miliony ludzi - mówił m.in. Stępień.
Czy to jest nielegalne, że my wygrywamy konkurs? - pytał. W tych programach startują organizacje pozarządowe - dodał. Podkreślił jednocześnie, że te programy "nie mają nic wspólnego z polityką".
Na stronach Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej pojawiło się jednocześnie oświadczenie Jerzego Stępnia, który grozi w nim pozwem sądowym Stanisławowi Piotrowiczowi z PiS. O co chodzi?
Stępień kontra Piotrowicz
Z kontekstu tej wypowiedzi jednoznacznie wynika, że chodzi tu o Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej - czytamy w oświadczeniu.
Nie jest prawdą, że kieruję tą Fundacją i nigdy nią nie kierowałem. Jestem członkiem Rady Fundatorów od początku jej działalności, a obecnie, po śmierci profesora Jerzego Regulskiego, przejąłem Jego funkcję przewodniczącego Rady Fundatorów.
Fundacją kieruje samodzielnie Zarząd z jego prezesem. Postawienie przez posła Piotrowicza całkowicie bezpodstawnego zarzutu, jakobym kierując tą Fundacją sprawiał, że jej "działalność jest skierowana przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi", jest bardzo ciężkim zarzutem. Nie może on pozostać bez reakcji.
W związku z zaistniałą bardzo trudną dla Fundacji sytuacją czuję się w obowiązku wezwać posła Stanisława Piotrowicza do przeproszenia Fundacji i mnie na antenie TVP Info za sformułowanie bezpodstawnych zarzutów i jednocześnie ostrzegam wszystkie inne osoby, że podobne ataki spotykać się będą w przyszłości z mojej strony ze zdecydowaną reakcją prawną.