Kwota znana wcześniej, a więc ta zadeklarowana w styczniu po finale wynosiła 81 mln 423 tys. 542 zł. Wszystkie zostały przesłane na konto Orkiestry na początku lutego. Ostatecznie po podliczeniu wszystkich zebranych pieniędzy okazało się, że kwota wynosi ponad 126 mln złotych. To kolejny rekord WOŚP. Kwota zebrana w ubiegłym roku wynosiła 105 mln 570 tys. 801 zł i 49 gr.
Pieniądze przeznaczone zostaną m.in. na wyposażenie oddziałów położniczych, zakup sprzętu umożliwiającego resuscytację noworodków, inkubatory oraz aparaty do wspomagania oddychania. Na konferencji dotyczącej finału zbiórki ogłosił również, że w ostatniej chwili Fundacja podjęła decyzję, że 1 proc. tej kwoty dofinansuje dziecięce oddziały psychiatryczne. Z podsumowania wynika, że najwięcej pieniędzy udało się zebrać w Warszawie (4 mln zł), a kwota zebrana w internecie wynosi ponad 9 mln zł.
Wspomniał, że podczas tegorocznego Finału działały 1694 sztaby.
- Sztab to jest także przedszkole, sztab to jest całe miasto, ludzie, którzy grają gdzieś na końcu świata. Sztab to jest odpowiedzialność, to jest radość. My się w to nie wtrącamy, czy będzie tam muzyka disco polo, czy to będzie hard rock. To Polacy samodzielnie tworzyli ten finał i niech nikt w tym nie grzebie, niech nikt w tym nie majstruje. To jest społeczeństwo obywatelskiej, które zrobiło niesamowitą rzecz - powiedział szef Fundacji WOŚP.
Na swoim Facebooku tu po konferencji napisał: "Mieliśmy dzisiaj także odwagę aby poprosić Was o pomoc w sprawie psychiatrii dziecięcej. 1% chcemy przeznaczyć na odnowę tej zapomnianej przez ludzi i Boga gałęzi polskiej medycyny. Dzisiejszy świat potrafi budować masę problemów i bardzo często dzieci nie dają sobie z tym rady. Teraz jest najlepszy moment, żeby zdać sobie z tego sprawę i zrobić wszystko żeby pomoc organizacji pozarządowych była w tej sprawie jak najbardziej skuteczna".
Poprosił również o pomoc w apelu skierowanym do MSWiA. "Drodzy Przyjaciele, będziemy Was także prosili o pomoc w naszym apelu skierowanym do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, aby nawet na moment nie myślała o tym żeby w sposób proponowany przez siebie założyć kaganiec na działalność organizacji pozarządowych. W tych sprawach - no passaran. Nie cofniemy się nawet na krok i będziemy bronili niezależności organizacji pozarządowych. Jeżeli źle działają, niech rozlicza ich policja, urząd skarbowy, prokuratura, a nie niejasne przepisy proponowane w nowej ustawie MSWiA. Kiedy będziemy potrzebowali Waszego wsparcia głośno będziemy o tym mówili" - napisał.
MSWiA chce nowelizacji ustawy o zbiórkach publicznych aby istniała możliwość blokowania niektórych kwest jak np. tej na Janusza Walusia, który w RPA zamordował Chrisa Haniego. Blokada zbiórki mogłaby odbywać się z uwagi na "ważny interes państwa" lub "zasady współżycia społecznego".
Organizacje nie chcą aby prawo zostało zmienione i apelują by tego nie robić. W środę MSWiA zorganizowało konsultacje w tej sprawie. Po tym zorganizowało konferencję i wydało komunikat. - Poprosiliśmy organizacje o przekazanie stanowisk, które zwiększą mechanizm prewencyjny. Chcemy wypracować wspólny model, który doprowadzi do tego, żeby nie doszło więcej do takiej sytuacji, która miała miejsce pod koniec stycznia - mówił wiceminister Paweł Szefernaker.
Dodał, że są otwarci na transparentność, jawność i dyskusje. - Dzisiejsze spotkanie otworzyło debatę, która wynika z tego, że życie przyniosło nam takie wydarzenia, których w myśl obowiązujących przepisów nie można było zablokować - zapewnił wiceminister.
Na słowa Owsiaka nie pozostał obojętny Joachim Brudziński. Na swoim Twitterze pogratulował Owsiakowi wyniku zbiórki a jednocześnie poprosił aby ten nie wykorzystywał do przyszłorocznego finału "strachu" i "totalnej demagogii".
A mówienie, że propozycja MSWiA, która "powstała jako odpowiedź na histerię lewicy po #LexWaluś jest wymierzona w NGO czy też WOŚP jest tak samo prawdziwe jak to, że Jerzy Owsiak to konserwatywny miłośnik tradycyjnego wychowania młodzieży w duchu wartości patriotycznych i kultu umiłowania Ojczyzny. Niech WOŚP gra do końca świata a później.... niech już św. Piotr decyduje co dalej" - napisał szef MSWiA.