Inicjatywa przeprowadzana w Skawinie jest związana z rządowym projektem o nazwie „Zintegrowany system wsparcia polityki i programów ograniczenia niskiej emisji” (ZONE). Informacje zbierane w jej ramach dotyczą źródeł ciepła, stanu technicznego budynków oraz możliwości rozbudowy sieci ciepłowniczej i gazowej. Efektem programu ma być stworzenie systemu informatycznego, który urzędnicy potocznie nazywają „mapą smogu” lub „smogowym CEPiK-iem”.
Zalety ZONE
W dniu uruchomienia pilotażu Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu „Czyste powietrze”, przekonywał, że ogólnopolska baza da polskiemu państwu wiedzę o tym, ile jest starych pieców, jakie jest tempo ich wymiany i jakie są związane z tym potrzeby społeczne.
– Pozwoli to lepiej planować wydatkowanie publicznych środków – tłumaczył.
Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego uważa, że inwentaryzacja to jeden z warunków rozwiązania kłopotów z zanieczyszczonym powietrzem. Dzięki niej samorządy będą wiedziały, ile mają szkodliwych pieców na swoim terenie i jaka jest sytuacja finansowa mieszkańców, którzy muszą je wymienić na mniej szkodliwe.
– Pamiętajmy jednak, że jest to tylko narzędzie, dzięki któremu problem zostanie dokładnie zdiagnozowany, ale wcale nie zostanie rozwiązany. Najważniejsze jest przyspieszenie tempa wymiany zatruwających środowisko kotłów – podkreśla ekspert.
Z czasem projekt ZONE ma być wdrożony w kolejnych gminach zmagających się ze złej jakości powietrzem.
Tajemniczy formularz
Podczas pilotażu mieszkańcy Skawiny od 15 lutego do 15 marca wypełniają specjalne formularze. Co one zawierają, możemy się tylko domyślać, bo mimo prośby o udostępnienie wzoru dokumentu nie otrzymaliśmy informacji na temat jego zawartości.
Udało nam się jednak ustalić, że do wczorajszego poranka wpłynęło już 125 ankiet. Do frekwencyjnego sukcesu jeszcze daleko (szacuje się, że w gminie jest 5,5 tys. kopciuchów), ale to całkiem niezły wynik jak na cztery dni pilotażu. Być może jest to spowodowane tym, że mieszkańcy mogą przekazywać formularze aż na trzy sposoby.
Pierwszy to wypełnienie formularza elektronicznego. – Wcześniej potrzebny jest jednak specjalny token, czyli kod, który mieszkańcy otrzymają albo wraz z nakazem podatkowym, albo zwyczajną pocztą – mówi nam urzędniczka z wydziału ochrony powietrza urzędu gminy w Skawinie.
Druga droga to osobiste złożenie formularza lub przesłanie go pocztą do urzędu gminy, a trzecia opcja to wysłanie skanu lub zdjęcia na adres e-mailowy gminy.
Do wypełniania formularzy zachęcić mają drobne upominki, np. możliwość odebrania kodów rabatowych do kilku miejscowych kawiarni czy na basen.
Ograniczenia i wątpliwości
Mieszkańcy nie mają prawnego obowiązku wypełnienia formularza. Nie ma też gwarancji, że informacje, które wpisują do dokumentu, są prawdziwe.
– Zakładamy dobrą wolę mieszkańców. Poza tym prowadzimy regularne kontrole z udziałem strażników miejskich, którzy sprawdzają klasę kotłów – tłumaczy nam pracownik urzędu gminy Skawina.
Na marginesie warto przypomnieć, że rząd prowadzi rozmowy z liczącym ok. 3,2 tys. osób środowiskiem kominiarzy. Chce, by oni również sprawdzali aktualność danych zawartych w ZONE.
Lokalni smogowi aktywiści ostrożnie podchodzą do inicjatywy rządu i gminy.
– Rok temu straż miejska przeprowadziła 600 kontroli i nie zinwentaryzowała żadnego kotła. Sprawdzano tylko, co jest spalane. Dopiero od tego sezonu grzewczego strażnicy zwracają uwagę na klasę kotłów, naklejając informację, że przestarzały piec musi zostać wymieniony przed 1 stycznia 2023 r., kiedy zgodnie z uchwałą antysmogową dla Małopolski używanie bezklasowych kopciuchów podlegać będzie grzywnie do 5 tys. zł – wskazuje Łukasz Kurlit ze Skawińskiego Alarmu Smogowego (SAS).
Zaznacza, że mimo to SAS zachęca mieszkańców do wypełniania ankiet. – Zależy nam, aby pomoc trafiła do osób, które nie są w stanie wymienić kotła bez wsparcia finansowego – podkreśla.
Inne inicjatywy
W marcu samorządy ze Śląska otrzymają dodatkowe pieniądze na walkę z niską emisją w ramach unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Na wsparcie efektywności energetycznej w budynkach mieszkalnych trafi ponad 120 mln zł. Do tej pory po środki z tego poddziałania mogły sięgać tylko spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, teraz katalog beneficjentów ma być rozszerzony o jednostki samorządu terytorialnego. Trwa jeszcze ustalanie kryteriów, na podstawie których samorządy będą mogły aplikować, ale nabór ruszy już w marcu.
Rząd zamierza też znowelizować prawo ochrony środowiska (projekt wpisano do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów). Zostanie dodany przepis nakazujący zarządom województwa monitorowanie działań realizowanych na szczeblu gminnym wynikających z programu ochrony powietrza oraz programu działań krótkoterminowych.