Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim zbada przyczynę śmierci 42-letniego mieszkańca powiatu tczewskiego, który nurkował w Jeziorze Niedackim.
Śledztwo wszczęto w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka - powiedziała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok mężczyzny, które najprawdopodobniej będą znane jeszcze w czwartek.
Do tragedii doszło 31 grudnia późnym popołudniem koło Zblewa. Zaginięcie 42-latka zgłosili koledzy, którzy wraz z nim nurkowali w Jeziorze Niedackim, po tym, jak nie wypłynął na powierzchnię.
Na miejsce pojechało osiem zastępów straży pożarnej oraz Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego Państwowej Straży Pożarnej w Kościerzynie. Odnaleźli płetwonurka, wyciągnęli go na brzeg i rozpoczęli reanimację – powiedział PAP oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku st. asp. Marcin Karnowski.
Dołączył do nich zespół ratowników medycznych, który przejął prowadzoną przez strażaków resuscytację. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Śledztwo w tej sprawie będzie nadzorowała prokurator Judyta Orlikowska z Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim.