Jak to możliwe, że zderzyło się pięc aut. Jak poinformował PAP Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, jeden samochód dachował i leżał na poboczu.

Reklama

"Zauważył to kierowca toyoty. Zatrzymał się, aby udzielić pomocy. Wtedy w jego samochód uderzyły cztery auta jadące z tyłu" - mówi Zaporski. Ranne zostały trzy osoby, ale na szczęście niegroźnie.