O dość dziwnym stylu przemieszczania się tira powiadomili policję kierowcy. Ta ruszyła w pościg. Zygzakującą ciężarówkę funkcjonariusze zatrzymali tuż przy wjeździe do Białegostoku.

Reklama

Kierowca o mało nie wypadł z auta, gdy otworzył drzwi. Był tak pijany, że nie mógł nawet dmuchnąć w alkomat. Gdy to się w końcu udało, okazało się, że mężczyzna ma ponad trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Nie wiadomo, gdzie kierowca tira - Łotysz - tak się upił. Na jego wyjaśnienia trzeba będzie trochę poczekać. Na razie "wypoczywa" w izbie wytrzeźwień.