"Oczekujemy, że w ciągu dwóch lat młody nauczyciel będzie miał perspektywę 50-procentowego wzrostu wynagrodzenia zasadniczego" - powiedział w Radiu PIN Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dodał, że oznacza to 500-600 złotych podwyżki więcej miesięcznie.

Reklama

18 stycznia w Warszawie ma odbyć się manifestacja nauczycieli. Jest jednak szansa, że jej nie będzie. Na 16 stycznia zaplanowano rozmowy "ostatniej szansy". Minister edukacji Katarzyna Hall ma podczas nich powiedzieć związkowcom, jak zamierza rozwiązać problemy płacowe w oświacie.

Jeśli jednak ani podczas tego spotkania, ani po manifestacji rząd nie spełni oczekiwań ZNP, nauczyciele chcą strajkować. "To nie jednodniowy, nie dwugodzinny, lecz wielodniowy strajk - w maju" - wyjaśnia Broniarz.

Szef ZNP ujawnił, że większość nauczycieli, którzy wzięli udział w sondzie na temat przebiegu protestu, opowiada się za jednodniowym strajkiem podczas matur. W proteście wzięłoby udział około 70 proc. szkół.

Reklama