Choć historia jest wspólna, to pewne problemy widzimy inaczej - pisze "Gazeta Krakowska". Historycy tworzący ten podręcznik kłócili się nie tylko o dzieje najnowsze, ale także o średniowiecze. Bo Niemcy nie chcieli się zgodzić, by Zakon Krzyżacki pokazać tylko jako agresora.

Reklama

Na szczęście, jak mówią gazecie historycy, takie problemy udało się rozwiązać i nowy podręcznik za trzy lata powinien być w szkołach. Nie będzie jednak obowiązkową pozycją, a jedynie uzupełniającą.

Nasi naukowcy liczą, że dzięki książce Niemcy dowiedzą się więcej o historii Polski, a Powstanie Warszawskie nie będzie im się jedynie kojarzyć z powstaniem w getcie.

To nie pierwszy taki podręcznik na świecie. Z podobnej książki, pisanej przez niemieckich i francuskich historyków, uczniowie z obu stron Renu poznają historię swoich sąsiadów.