Prezydencka para wzięła wczoraj udział we mszy świętej w miejscowości Łyse na Mazowszu - przypomina "Fakt". Tam co roku w Niedzielę Palmową odbywa się konkurs na najpiękniejszą palmę.

Niestety, przez nadmiar obowiązków prezydent chyba zapomniał portfela. I o mały włos nie doszło do małej wpadki. Bo kiedy ksiądz przechodził między wiernymi i zbierał datki na tacę, prezydent włożył rękę do kieszeni i... nic tam nie znalazł - relacjonuje gazeta.

Wtedy spojrzał na żonę, a ta zrozumiała go bez słów. I szybko przyszła z pomocą. Z pełnym wyrozumiałości uśmiechem wręczyła głowie państwa sto złotych, a prezydent położył banknot na tacy. Zatem wszystko skończyło się dobrze. Po raz kolejny okazało się, że Maria Kaczyńska jest niezastąpioną żoną - pisze bulwarówka.



Reklama